W mieszkaniu potężne zawilgocenie ścian. Hydraulik próbował znaleźć wyciek metodą kucia na oślep, niestety narobił szkód i minął się z moim wskazaniem o jakieś dwa pomieszczenia i 3 metry w w lini prostej. Na początek jak zawsze próba ciśnieniowa - próba musi być - zawsze tak uważam.
Spadek ciśnienia był na ciepłej wodzie. Wyciek nie porażał swoją siłą, ale był na pewno.
Wpuściłem gaz znacznikowy do instalacji. Gaz pojawił się za kuchnią. Miałem szczęście - można było szybko i sprawnie wyjąć szafkę przy ścianie. Nie był to jednak właściwy trop. Tam nie było wycieku , choć ściany były bardzo zawilgocone.
Wyciek był 1,5 metra w głąb kuchni, na pograniczu dwóch płytek, więc trzeba było obydwie wykuć.
Posadzkę odkuwał hydraulik, który wykonywał tą instalację - zmasakrował przy tym podłogówkę. Trudno może trwało by to 30 - 40 minut dłużej jeżeli ja bym to zrobił, ale było by bez strat.
Nieszczelność miała miejsce na mufie rury PP
Dwie duże płytki podłgowe musiały zostać wykute |
Miejsce wycieku, nieszczelna mufa |
Zawilgocona ściana po wyciągnieciu szafki kuchennej |
Próba ciśnueniowa musi być ! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz