Witam wszystkich
Przedstawiam ciekawy przykład nieszczelności z instalacji z tzw. fochem. Budynek jednorodzinny. W czasie pierwszej wizyty diagnostycznej wyciek "strzelił focha" i postanowił w połowie badania samoistnie się uszczelnić. Ktoś może zapytać jak to jest możliwe ? Otóż takie sytuacje zdarzają się dość często. W wyniku ruchu wody lub gazu w rurach poruszają się zanieczyszczenia powodujące chwilowe uszczelnienie miejsce wycieku. Zdarzyło się nam ekstremalne zjawisko samoistnego uszczelniania na okres prawie pół roku. W tym przypadku instalacja pozostawała uszczelniona przez około 10 dni. W tym czasie Właściciele obserwowali wodomierz. Musiałem wstrzymać pierwszą diagnostykę z powodu chwilowego braku wycieku, a nie wiadomo było jak przebiega instalacja, dlatego kucie na oślep pozbawione było sensu.
Drugie podejście do wycieku musiało zakończyć się sukcesem. Nie było innego wyjścia. Bardzo ostrożnie obchodziłem się z instalacją, gaz znacznik wskazał miejsce nieszczelności instalacji.
Wyciek został zlokalizowany w ścianie pomiędzy łazienką i ubikacją.
Nieszczelność została znaleziona gazem znacznikowym |
Pierwsze miejsce, które odkułem to jeszcze nie był wyciek, ale byłem blisko. |
Drugie podejście całe 20 cm dalej to był właściwy trop. Detekcja gazu znacznika to potwierdziła. |
Miejsce nieszczelności instalacji miedzianej. |