Chciałem pokazać, że wytrwałość popłaca, szczególnie w kwestii wykrywania wycieków.
Zwykle nie odpuszczam w sprawie wycieków choć wyjątkiem są dwie sytuacje :
1. wyciek przestał być aktywny i nie ma możliwość jego ponownego uruchomienia
2.wykorzystałem totalnie wszystkie ale to wszystkie możliwości i uczucie wypalenia jest tak silne, że na chwilę muszę odpuścić poszukiwania.
Bardzo często moi klienci zadają mi pytanie jaką mam wykrywalność.
Nie wiem czy jest to jakiś ważny współczynnik, ale jak policzyłem sobie patrząc w kalendarz na 100 wycieków 95 jest znalezionych, zdiagnozowanych lub usuniętych uszczelniaczem. Muszę przyznać, że jest to wynik nieraz kilku podejść do tego samego tematu. Nie wliczam wycieków na zewnątrz, ponieważ tam błędy trafiają się częściej.
Wczoraj w sobotę 15.07 umówiłem się z klientem na ponowną próbę szczelności instalacji gazem znacznikowym i właśnie dlatego napisałem tego posta.
Pierwsze nasze spotkanie nic nie dało. Gaz był wszędzie i nigdzie. Zero punktu zaczepienia, po kilku godzinach badania postanowiłem, że na ten moment odpuszczam.
W czasie dwóch tygodniu przerwy odkładnie przemyślałem nowy plan badania, cały czas byłem w kontakcie z Właścicielem budynku., który odpowiednio przygotował teren pod nowe badania.
Wczorajsza próba gazem dała wreszcie odpowiedz na pytanie skąd cieknie. Okazało się, że pod drewniana podłogą przebiegała nikt instalacji, o której istnieniu nie wiedział obecny Właściciel i właśnie tam był wyciek ! Prawo Murphego niestety działa a w kwestii wycieków nie odpuszcza !
Jak się okazało przyczyną naszych problemów był zbieg okoliczności, który sprawił ,że wyciek spowodowany został prawdopodobnie przez wadę fabryczną rury, która rozciekła się po 20 latach od wykonana instalacji.
Na powierzchni rury widoczna jest dziura, jakby uderzona ostrym narzędziem. Na ten moment widoczna jest rdza w tym miejscu.
Wyciek w czasie mojej pracy doszczelniał się drobinkami rdzy i dlatego ciężko było go zdiagnozować, dodatkowym utrudnieniem był fakt, że nikt nawet nie przypuszczał, że w tym miejscu przebiegała rura !
Wyciek miał miejsce pod podłogą drewnianą |
Uszkodzenie rury ocynkowanej. |
Zdjęcie wyszło kiepsko, ale widać wgłębienie w rurze. Wygląda to jak defekt fabryczny |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz