piątek, 30 września 2016

Woda pod brodzikiem.

Tak się złożyło, że przedstawiam serię wycieków kanalizacyjno - brodzikowych, ale rzeczywiście miałem ich we wrześniu kilka, więc dużo więcej niż zwykle.

Zaczęło się wszystko od zalanego sufitu sąsiadki z dołu.

Zaciek na suficie w łazience, w mieszkaniu poniżej.





 
Klasycznie, woda na suficie, wyciek jest powyżej. Zrobiłem próby ciśnieniowe, brak spadków ciśnienia. Najpierw zrobiłem inspekcje rur kanalizacyjnych, ponieważ była realna możliwość uszkodzenia jednej z nich przez prace remontowe. Inspekcja TV nie wykazała niczego podejrzanego.

Rozebrałem odpływ brodzika, a tu na płytkach woda. Z ciekawostek to zaciek u sąsiadki pojawiał się w soboty lub w niedziele, więc rzeczywiście była taka możliwość, że woda pochodzi np. z pralki.

Swoje badania robiłem w poniedziałek rano, a woda na płytkach pod brodzikiem jeszcze była. To co teraz napiszę, to moja hipoteza i nie wszyscy muszą sie z nią zgadzać. Mieszkanie wynajmowało młode małżeństwo, z tego co widziałem, jak słabej jakości był brodzik ( tani i akrylowy, bardzo cienki) w dodatku nie było podłożony styropianem, to mogę wywnioskować, że woda przedostawała się przez odpływ tylko w momencie, kiedy w brodziku przebywały dwie osoby, a założyłem, że częściej taka sytuacja miała miejsce w weekendy i właśnie wtedy zalewało sąsiadkę. Pozostałe dni tygodnia zawilgocenie na suficie wysychało.

Po demontażu kabiny i prysznica kazało się, że dolna część płyty GK jest mokra, tzn, że woda podchodziła od strony podłogi.
W miejscy, gdzie jest gwiazdka był syfon

Zdjęcie podłogi pod brodzikiem zrobione po rozmontowaniu odpływu.

Hipotezę stworzyłem, z hydraulikami pożartowaliśmy co to się mogło w tymże prysznicu dziać. 

Naprawa polegała na usztywnieniu brodzika, podłożeniu go styropianem i zapiankowaniu. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz