Czasami są wycieki, których nie można znaleźć inaczej jak inwazyjnie tzn, albo przez kopanie albo przez kucie. Tak było tym razem. Wyciek z instalacji wodnej na terenie ogródków działkowych. Zwykle takie akcje to nic trudnego, instalacja przebiega płytko, wycieki są stosunkowo duże, a grunt przepuszczalny. Tym razem nie było tak lekko. Rzeczywiście instalacja była płytko, ale wyciek nie był duży mniej niż 1000 l, na dobę.
Do zbadania został im fragment instalacji o długości około 200 m. Rura 40 mm PE zakopana na głebokości około 80 cm. Był jednak jeden problem po nabiciu instalacji gazem spadek ciśnienia był baaardzo powolny, a co najgorsze raz spadek był potem przez godzinę manometr stał jak zaklęty potem znowu ciśnienie spadało przez kilkanaście minut i tak w kółko. Porażka. Pomimo wielogodzinnego badania nie wykryłem miejsca wycieku. Starałem sie, ale nic.
Instalacje trzeba odkopywać, dobrze że jest do prosty odcinek przebiegający przez alejkę.
Mój automobil, stały bywalec ASO i butle z gazem |
Miejsce podłączenia gazu do instalacji |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz