Witam
Chciałem dziś opisać swoje poczynania w kwestii przegladów kanalizacji w galerii handlowej.
Monitoring kanalizacji to nie to co lubie robić najbardziej, estetycznie porażka. Jednak jak każde działanie jak każde działanie prewencyjne bardzo się przydaje i zapobiega jeszcze większym kłopotom na przyszłość
Tak było o w tym przypadku, okresowy przegląd instalacji kanalizacyjnej, został wykonany we właściwym momencie, a właściwie w ostatnim momencie. Drożność rur nie przekraczała 10 %, czyli jeszcze pół roku użytkowania i mamy potężny zator w kanalizacji. Za pierwszym podejściem nie byłem w stanie wykonać tzn. kamerowania rur ( polska języka, trudna języka ), szlam, brud i obiektyw kamery był zupełnie zalepiony. Uznałem, że bez umycia nie da rady, żadna inspekcja nie ma sensu.
W tym przypadku nie czyściłem tej kanalizacji robiła to firma zewnętrzna, moim zdaniem było tylko sprawdzenie kamerą inspekcyjną jak wyglądają rury po umyciu.
Oczywiście okozało się, że w czasie mycia rura wypadła z kielicha. Trzeba było dostać się do ściany, naprawiać instalcję i ponownie wykonać inspekcję potwierdzajacą wykonane naprawy.
Dodam tylko, że przegląd robiłem z moim kolegą Krzyśkiem, którego bardzo serdecznie pozdrawiam.
Musieliśmy dokonać demolki, niszcząc spływ umywalki, mopownika. Niestety śruba była tak przerdzewiała, że ni dało rady jej poruszyć |
Na zdjęoiu widać Krzyśka, jak bierze się demontaż instalacji odpływowej pod zlewem w pomieszczeniu socjlanym. |
W głębi zdjęcia widoczna kupka szlamu z pierwszych 10 cm rury odprowadzającej wodę ze zlewazmywaka |
Zlewozmywak, rura przy syfonie, drożność 60 %, potem było jeszcze gorzej. Mycie i czyszczenie instalacji było absolutnie konieczne. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz