Witam wszystkich.
Dziś o tym, że wycieku nie było, a przyczynę zalania i tak musiałem znaleźć. Zrobiliśmy cały zestaw badań i pomiarów - nic nie wykazały. Wszystko szczelne i na swoim miejscu, ale cały czas napływała woda, ponieważ plamy na ścianach powiększały się. Jedynym źródłem zawilgocenia mógł być komin i nie pomyliłem się w tym przeczuciu.
Odkułem posadzkę w kotłowni im bliżej komina tym piasek był bardziej wilgotny. Na dodatek zauważyłem coś bardzo dziwnego, pozginany gumowy wąż. To dopiero ciekawostka ! A z drugiej strony jak widzę takie rzeczy to już jestem prawie pewny, że znalazłem przyczynę całego zalania.
Dolna cześć komina czyli obszar pod połączeniem węża i stalowej rurki odprowadzającej wodę z niecki kominowej wyglądała - jak na zdjęciu powyżej. Kilka dni po burzy nadal stała tam woda.
Budynek uległ zawilgoceniu - ściany oraz przestrzeń pod posadzką były przeze mnie osuszane.
W kwestii osuszania budynków zapraszam na moją stronę - www.osusz.to
Zapraszam także na moją flagową, firmową stronę internetową www.wyciek.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz