Tym razem kanalizacja. Budynek jednorodzinny. Już na pierwszy rzut oka wiedziałem, że nie jest to instalacja ciśnieniowa. Nie chcę napisać, co widziałem i co naprowadziło mnie do takich wniosków, ale z czasem takie rzeczy się po prostu wie. Pozostała tylko kwestia weryfikacji, czy to na pewno kanalizacja. Mylące było, że w łazience, nie było czuć zapachu kanalizacji. W ruch poszedł specjalistyczny barwnik do kanalizacji. Ściana w piwnicy, po kilku dniach zmieniła kolor. Bez dwóch zdań wiadomo było, że to kanalizacja cieknie. Tylko, gdzie .... Jakoś się udało, tylko jedna ( a właściwie jej ćwiartka ) płytka została w imię poszukiwania wycieku zniszczona, drugą całą wyciągnąłem bez szwanku.
W tym miejscu podziękowania dla Artura i jego Małżonki za cierpliwość to mojej osoby i nieprzeciętne poczucie humoru. Pozdrowienia.
Uszkodzenie rury kanalizacyjnej |
Uszkodzony trójnik pionu kanlizacyjnego |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz