Niby prosta sprawa. Mokra ściana pomiędzy łazienką a pokojem. Pooglądałem, sprawdziłem, puściłem wodę z baterii prysznicowej. Poczekałem chwilą parę, no i najważniejsze usnąłem chodnik łazienkowy, to on pochłaniał całą wodę wypływającą spod brodzika. Tego drobnego szczegółu nikt wcześniej nie zauważył.
Osobiście nie rozbierałem kabiny i nie wyjmowałem brodzika, ale nieszczelność była z tego co pamiętam na połączeniu rury odpływowej z syfonem.
Podsumowując:
Szczelne przez lata połączenie rur pod brodzikiem spowodowało wyciek wody. Czy to był błąd hydraulika, czy zmęczenie materiału ? - tego nie wiem. Stało się. Ściana została zawilgocona, przestrzeń pod posadzką zalana - temat nadaje się do osuszania - przy okazji zapraszam do odwiedzenia mojej strony osusz.to, gdzie pokazuję techniki i sprzęty jakimi wykonuję prace renowacyjne w zalanych budynkach.
Ten wyciek nie był trudny do znalezienia i zdiagnozowania. Wystarczyło tylko pomyśleć i użyć wyobraźni, zwykle jednak to nie wystarczy. Więcej urządzeń do wykrywania wycieków i skutecznych metod lokalizacyjnych prezentuję na mojej firmowej stronie wyciek.pl
Na powierzchni podłogi widoczna jest wypływająca spod brodzika woda |
Inne ujęcie. Woda napływa spod brodzika |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz