Witam wszystkich
Przysłowie mówi, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, a raczej 24 grudnia o 7 rano.
O tej godzinie zadzwonił do mnie w wigilię ( roku 2020) mój kolega, instalator. Zapytał czy dziś pracuję? Hmm no pracuję .... odpowiedziałem, ale przed oczami już miałem pogadankę z Małżonką, gdzie się wybieram w wigilię i dlaczego jadę do pracy.
Uznałem, że to wyzwanie w sam raz na ten dzień. Powiedziałem, że załatwię to.
Dom jednorodzinny. W nocy z 23 na 24 grudnia zalało im garaż i pomieszczenia sąsiadujące ( jak się później okazało prawie cały dom był zalany). Właściciele zakręcili wodę i zawrócili się o pomoc do wykonawcy instalacji, a ten zadzwonił do mnie.
Około godziny 9 wyciek był już zlokalizowany. Przed 11 byłem w domu. Czyli całkiem nieźle.
Zapraszam na moją stronę internetową z pełną ofertą usług diagnostyki i lokalizacji wycieków wody
https://wyciek.pl/
Na szczęście nieszczelność była pod posadzką w garażu. Przyczyną było wstąpienie zjawiska zimnego zgrzewu- czyli rury zostały nie do końca połączone, a jak podejrzewam nagły skok ciśnienia w sieci wyrwał wadliwe połączenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz